Dziś chcę Wam pokazać kolejną świąteczną miniaturę, tym razem od Natashy Denony. Jest to tak w zasadzie mini mini paletka, a mowa tu o trzycieniowej Baby Gold. W opisie możemy przeczytać, że to „Limitowana edycja palety zawierająca trzy najbardziej wystawne odcienie z kultowej GOLD PALETTE„. Wcześniej Natasha wypuściła już dwie takie limitowane miniatury, a były to: Baby Biba i Baby Glam. Paletka dostępna jest między innymi w polskiej Sephorze, w cenie 85 zł. Cena zdecydowanie taka sobie jak za trzy cienie. Można by poczekać, być może w późniejszym czasie trafi na wyprzedaż, jednak w zeszłym roku tak czekałam na Baby Glam i zanim się doczekałam to paletka się wyprzedała. Tym razem postanowiłam skorzystać z poświątecznej promocji w Sephorze -25% na makijaż i z takim to właśnie rabatem paletkę nabyłam.

Baby Gold swoim wyglądem przypomina pozostałe mini paletki od Natashy, taka sama jest też wielkość cieni. Opakowanie jest plastikowe w złotym kolorze, z przezroczystą klapką. Zapakowane zostało w brązowo-złoty kartonik, który ma przezroczyste okienko, dzięki czemu możemy od razu zobaczyć zawartość. Kartonik zaopatrzony jest również w ozdobną tasiemkę. Ot taki świąteczny gadżet, ale jeśli kupujemy taką rzecz na prezent, to rzeczywiście wygląda to uroczo.

W paletce, jak już wspominałam, mamy trzy cienie, dwa matowe i jeden metaliczny. Całość utrzymana jest w brązowo-złotej tonacji.

Poniżej możecie zapoznać się z opisem kolorów znajdujących się w paletce oraz obejrzeć swatche.

Od góry:

LOG – ciemny chłodny brąz

ORO – piękny złoty metalik

SAND STONE – matowy jasny ciepły brąz

W podsumowaniu zacznę może od złotego metalicznego cienia ORO, który jest po prostu obłędny. Jest mięciutki, świetnie się nakłada, nie osypuje i długo utrzymuje na powiece. Po całym dniu nadal jest na swoim miejscu i wygląda świetnie. Pozostałe dwa maty, jak to u Natashy, są również bez zarzutu. Pracuje się z nimi bezproblemowo, ładnie się rozcierają i łączą ze sobą, są dobrze napigmentowane i nie osypują się. Paletką możecie wykonać prawie kompletny makijaż. Napisałam prawie, bo ja akurat musiałam posiłkować się jasnym beżem z innej palety. W sumie… musiałam nie musiałam, bez tego beżu też nie wyglądało to źle, więc jak się uprzecie to dacie radę 🙂 Paletka też bardzo fajnie sprawdzi się przy bardziej wyjściowym makijażu, np. sylwestrowym. Wystarczy dołożyć brokat, choćby leo, czy nieco chłodniejszą librę z paletki Nabli Glorious Lights i uzyskamy piękny efekt z błyskiem.

Czy warto? Na pewno jest to fajny pomysł na prezent dla bliskiej osoby, słodkie opakowanie i idealnie dobrany kolorystycznie zestaw cieni świetnej jakości. Dla siebie… raczej jako uroczy gadżet, zwłaszcza jeśli macie pełnowymiarową wersję palety GOLD. Ja akurat tej palety nie mam, dlatego uległam urokowi tego maleństwa 🙂 Dajcie znać w komentarzach czy skusiłybyście się na taką Baby?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *